Kiedy nie mam ochoty na nic... to wyciągam moje skarby, szukam natchnienia i robię to co widać. Po takim relaksie mogę zabrać się do jakiejś innej pracy.
Papiery do tych kartek dostałam kiedyś od mojej koleżanki z pracy Małgosi. Są na tyle ozdobne, że tylko parę dodatków i chyba nieźle wyszło.
A tu kartka wg kursu Mirabel.
Są do wzięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz